Aktualności

OKONEK – Dzięki nim kolejne życie uratowane

Data publikacji 27.12.2017

Szybka interwencja okoneckich policjantów uratowała życie 41- letniego mieszkańca miasta, który usiłował odebrać sobie życie. Policjanci w ostatniej chwili odcięli go i przywrócili jego funkcje życiowe.

19 grudnia br. około 14:55 policjanci Zespołu Patrolowo Interwencyjnego Komisariatu Policji w Okonku udali się na interwencję domową, gdzie 41- latek zgłosił awanturę z bratem.

Policjanci pod wskazanym adresem w Okonku nie potwierdzili zgłoszenia. W mieszkaniu przebywało trzech mężczyzn, wszyscy byli nietrzeźwi ale spokojni, a zgłaszający interwencję nie potrafił podać powodu dla którego wezwał policję. Mężczyznę poinformowano o konsekwencjach wynikających z bezzasadnego wzywania policji i interwencję zakończono.

Będący już przy wyjściu z klatki schodowej policjanci usłyszeli nagle, jak mężczyźni krzyczą, że 41- latek wziął linę i poszedł się powiesić. Policjanci natychmiast zawrócili i pobiegli na poddasze budynku, gdzie poszedł mężczyzna z liną, na której miał zamiar się powiesić. Po siłowym wejściu do jednego z pomieszczeń policjanci zastali wiszącego bezwładnie na drewnianej belce 41- latka, z zaciśniętą pętlą na szyi. Mężczyzna nie oddychał i był nieprzytomny.

Sierż. Mateusz Bożek uniósł 41-latka, a sierż. szt. Michał Czyżewski odplątał supeł, który zawiązany był na belce, następnie policjanci odcięli pętlę z szyi mężczyzny i natychmiast przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, wzywając jednocześnie karetkę pogotowia.

Gdy policjantom udała się reanimacja i mężczyzna odzyskał przytomność, zaczął zachowywać się agresywnie wobec udzielających mu pomocy policjantów. Mężczyzna bluzgał na czym świat stoi i krzyczał, że ponownie targnie się na swoje życie. Chciał uderzyć głową w ścianę i uciec z miejsca zaistniałej sytuacji.

Zachowanie 41-latka było na tyle niebezpieczne, że mundurowi musieli użyć wobec niego środków przymusu bezpośredniego. Po zbadaniu okazało się, że miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Z poddasza domu trafił najpierw pod opiekę ratowników medycznych, następnie pojechał wytrzeźwieć do Izby Wytrzeźwień w Pile.

 IW

Powrót na górę strony